piątek, 18 lipca 2014

Rozdział 3

Rozdzial 3 CZYTASZ=KOMENTUJESZ Dla Was to chwila a dla nas WIELKA motywacja ...Tym kims okazał się Niall z chłopakiem w Lokach. Odrazu podbieglam do Coni. -Coni patrz tam jest twój chłopak- i zaczełam sie śmiać. Coni mnie lekko polegała po ramieniu dając znak że za głośno się śmiałam. Oni nas zauważyli i Niall coś powiedział do lokatego. Nie wiedzialam jak on ma na imię. Spytałam Coni. -To jest Harry. Też fejm w naszej szkole. Tylko on jest jak Niall. Też nie zwraca na nikogo uwagi.-posmutniala. -To zaraz zwróci.-poszliśmy w ich kierunku i specjalnie przeszliśmy koło nich. Byli lekko zdziwieni. Weszliśmy do Jakiegoś sklepu i ją zaczęłam szybko szukać jakiś dwóch odlotowych kiecek. Odrazu mi się rzuciły dwie w oczy. Jedna była miętowa dla mnie. A druga była dla Coni beżowa. Jeszcze szpilki. Akurat w sam raz Dostalam w tych samych kolorach buty. Pobiegłam do kasy i zapłaciłam. Wzięłam Coni pod rękę. Nie wiedziała o co chodzi. -Chodź do łazienki. Zaraz ci coś zrobię.-spojrzała na mnie przerażona. Zaczełam się śmiać. Weszliśmy do łazienki i zamknęliśmy się. Wyciągnęła sukienki i buty. Coni był zdziwiona. Wręczyła jej komplet. -Co ja mam z tym zrobić??-spytała się mnie. -Ubrać się. Szybko bo ci Harry zwieje.-Odrazu zaczela się przebierać. Ja też zaczęłam szybko się przebierać. Po tym jak się ubrałyśmy zrobilam makijaż. Wyglądałysmy tak:







-To Chodź teraz Coni . -Już ide. -popatrzałam na nią. Wyglądała lepiej ode mnie. No cóż czego sie nie robi dla przyjaciół. Wyszliśmy z łazienki i odrazu ich zobaczyłam chyba kogoś szukali. Odrazu skorzystałam z okazji. Wzięłam Coni pod rękę i ruszyłysmy w ich strone. Gdy już się zbliżałyśmy oni nas zauważyli. -Przejdziemy koło nich obojętnie Okej?-spytałam Coni z bananem na twarzy. -Okeyy- Przyciągnęła. Ja się zasmiałam. Gdy już byłyśmy koło nich ja jak zwykle musiałam się wyjebać. Tym razem pociągnęłam Niall za sobą. Boze jaka ze mnie niezdara. A teraz leżałam sobie a Niall na mnie. Lezelismy i patrzyliśmy sobie w oczy. Wtedy coś poczułam... Takie łaskotanie w brzuchu... O nie. -Mógł byś ze mnie zejść?? -Strasznie wygodna jestes. Muszę?? -zrobił podkówke. -Tak musisz.- on wstał.- Widzę że na mnie lecisz. - Powiedziałam a Harry i Coni wybuchli śmiechem. A Niall... Niall strzelił buraka. -Horanek, Ślicznie się buraczysz. -powiedziałam i się zaśmialiśmy. -No wiem. To jak z tym numerem? -spytał mnie a Harry i Coni się na nas dziwnie spojrzeli. - Tak jak mówiłam. Marzysz Horan. Musisz wymyślić inny rewanż. Niall uśmiechnął się chytrze. -Okej masz dwie opcje.- powiedział- Albo dasz mi numer albo udajesz moją dziewczynę przez tyle dni ile było upadków na mnie. Czyli 5. To jak?-powiedział. ŻE CO PROSZĘ!? Teraz go zdziwie. -Wybieram drugą opcje. - powiedziałam a on otworzył ze zdziwienia usta.-A teraz sorry. Musimy iść. Pa.-wzięłam pod reke Coni i poszliśmy. Coni cały czas na mnie patrzyła. -Czemu wybrałaś drugą opcje?-spytała ze zdziwieniem. -Bo będzie Beka. Zobaczysz że dzięki mojemu ,,związkowi'' Ty i Hazza będziecie razem- zaśmiałam się a Coni się zarumieniła. Po dwóch godzinach wrocilam do domu. Byłam padnieta. Odrazu poszlam się umyć i przebrać. Sprawdziłam jeszcze fb i zasnelam. Jutro męczący dzień z Horanem...


Dziękujemy za każdy Komentarz od Was. Dzięki wam będziemy starać się aby to opowiadanie było coraz lepsze. Kochamy Was <3 <3 <3 Przepraszamy za błędy. Nie miałyśmy czasu poprawić bo jak najszybciej chciałyśmy wstawić ten rozdział. :*

3 komentarze: