niedziela, 13 lipca 2014
Rozdział 1
Zastanawia mnie jak to jest umrzeć. Patrzeć na wszystko z góry. Zobaczyć kto za tobą tęskni a kto skacze z radości po twoim grobie ze umarłeś. Zobaczyć kto był tym prawdziwym przyjacielem a nie jakaś fałszywa suka. Szlam sobie korytarzem nowej szkoły. Zmieniłam szkole bo w tamtym otoczeniu nie czułam się zbyt dobrze. Wszyscy mnie tylko wytykali palcami. Szlam sobie i patrzałam na swój plan zajęć. Nagle ktoś na mnie wpadł i wszystkie moje książki wyleciały mi z rąk. Zaczęłam je zbierać. Nagle ktoś zaczął mi pomagać. Gdy chciałam chwycić ostatnią książkę dotknęliśmy swoich dłoni. Spojrzeliśmy sobie w oczy. Miał takie śliczne niebieskie oczy. Jednak ja nie potrafię się zakochać. Wstałam wzięłam książki i podziękowałam mu. Idę na lekcje. Już po dzwonku. Spóźnię się. Weszłam do klasy i każdy wzrok był skierowany na mnie.
- Dzień Dobry. Przepraszam za spóźnienie. -powiedziałam do Profesorki.
- Dzień Dobry. To twój pierwszy dzień w szkole i już się spóźniasz? Mam nadzieje ze to ostatni raz. Trzymaj książkę i zajmij miejsce. -wręczyła mi książki a ja przeleciałam wzrokiem po całej sali. Usiadłam w jednej wolnej ławce. Była na końcu. Nie chciałam aby wszyscy się na mnie gapili. Wtedy do sali wszedł on. Niebieskooki blondyn z którym się dziś zderzyłam.
-Horan. Znów spóźniony. Siadaj -powiedziała psorka i pokazała na moja ławkę. Boże zajęłam jego miejsce. Blondyn przeprosił za spóźnienie i zaczął iść w moim kierunku. Uśmiechnął się na mój widok. Usiadł, rozpakował się i po chwili ... Przesunął się w moim kierunku.
-Zajęłaś moje miejsce księżniczko.-powiedział uśmiechając się. Ja popatrzyłam na niego lekko zmieszana.
-Przepraszam ale jestem tu Nowa. Na następnej Matmie zmienię miejsce. -powiedziałam. Potem próbowałam się skupić na wykładzie jednak obecność blondyna mnie rozpraszała. Lekcja ciągnęła się niemiłosiernie. Zadzwonił dzwonek. Spakowałam się, wstałam i gdy już chciałam iść potknęłam się o plecak blondyna. Czekałam na upadek lecz poczułam czyjeś dłonie na moich biodrach. Otworzyłam oczy i zobaczyłam go.
-Przepraszam niezdara ze mnie. To się więcej nie powtórzy. - powiedziałam po czym wybiegłam z sali. Gdy już szlam korytarzem do stołówki wszyscy gapili się na mnie jak na jakąś dziwaczkę. Weszłam do damskiej. Powiedziałam do siebie:
-Boże nowy dzień w szkole zapowiada się ciekawie. Zero nowych znajomości. - po tych słowach usłyszałam szloch jakiejś dziewczyny. Kabina była otwarta. Zagadałam do niej.
- Co się stało, że płaczesz?- spytałam dziewczyny a ona spojrzała na mnie swoimi zielonymi oczami.
- Po prostu jestem w tej szkole już drugi rok i ciągle się wszyscy ze mnie nabijają. Mam już dosyć. Do tego jestem brzydka. - rozpłakała się. Wpadłam na pewien pomysł.
-Zaczekaj tu chwile zaraz wrócę.-powiedziałam po czym pobiegłam do mojej szafki. Wyciągnęłam sukienkę, kosmetyki i pognałam do łazienki.
-Już jestem. Wstawaj zrobimy cie na bóstwo. -dziewczyna na mnie spojrzała- Trzymaj kieckę szybko się przebieraj i rozpuść włosy .... I jak się przebierzesz to wyjdź a ja cie zrobię na bóstwo okej? -dziewczyna tylko pokiwała głową. Szybko się przebrała i wyszła z kabiny. Wow. Ale laska.
-No nieźle. Wyglądasz lepiej ode mnie. A tak wogóle. Jestem Emily.-dziewczyna się uśmiechnęła na mój komplement i podała mi rękę.
- Jestem Coni.-uścisnęłyśmy sobie ręce.
- Dobra gotowa? Zaczynamy - i zaczęłam ją malować. Po 5 minutach była gotowa. Wyglądała ślicznie.
-No zobacz się w lustrze. A poczekaj! -wyciągnęłam z mojej torby czarne szpilki. Na szczęście w tej szkole można się ubierać jak się chce. -Trzymaj i dawaj do stołówki bo zostało nam 20 minut.- powiedziałam i się do niej uśmiechnęłam. Ja szybko poszłam się przebrać i umalować a Coni podziwiała jak bosko wygląda. Teraz już obie wyglądałyśmy bosko.
Dziewczyna rzuciła mi się na szyje.
-Jejciu dziękuje jesteś wspaniała-I mnie przytuliła.- Nie mogę się doczekać reakcji ludzi.-pisnęła.
Gdy już wyszłyśmy z łazienki każdy patrzał się na nas a my dumnie kroczyłyśmy po Holu. Idziemy w kierunku stołówki. Wchodzimy i wszystkie wzroki na nas. Ich miny były bezcenne. Usmiechnełyśmy się lekko do siebie i poszłyśmy po tace. Ciągle tylko słyszałam teksty typu: ,,Co to za laski?'' ,,Przecież to Coni i ta Nowa'' Napotkałam wzrok blondyna. Miał otwartą buzie. Hah uśmiechnęłam się triumfująco i zajęłam miejsca z Coni przy stoliku.
- Widzisz ich reakcje? Chłopaki pożerają cie wzrokiem. Piona- przybiłyśmy sobie piątki.
- To twoja zasługa. Zresztą największy przystojniak i fejm. ... Z całej szkoły się na ciebie gapi-powiedziała a ja się zdziwiłam
-Jaki fejm? -spytałam a Coni pokazała palcem na...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super pierwszy rozdział *o*
OdpowiedzUsuńChętnie będę tu zaglądać xD
Pozdrowionka i piszcie dalej bo dobrze wam idzie <3
Dziękujemy to dla nas ogromna motywacja <3 /Oliwia ;*
UsuńSuper czekam na next :)
OdpowiedzUsuńSuper nie moge sie doczekac kolejnego :)
OdpowiedzUsuń