poniedziałek, 21 lipca 2014

Uwaga !!!

Słuchajcie ja teraz wyjeżdżam nad Morze (Ala) i nie będzie mnie przez tydzień i kilka dni. Wiemy, ze i tak pewnie nikt tego nie czyta bo to widać po komach :'( . Rozdziałów na razie nie będzie aż do mojego powrotu. Jeżeli mamy pisać tego bloga to prosimy o chociaż kilka komentarzy. Naprawdę ciężko jest napisać rozdział. Pozdrowionka i Całusy :* <3 /Ala 

piątek, 18 lipca 2014

Rozdział 3

Rozdzial 3 CZYTASZ=KOMENTUJESZ Dla Was to chwila a dla nas WIELKA motywacja ...Tym kims okazał się Niall z chłopakiem w Lokach. Odrazu podbieglam do Coni. -Coni patrz tam jest twój chłopak- i zaczełam sie śmiać. Coni mnie lekko polegała po ramieniu dając znak że za głośno się śmiałam. Oni nas zauważyli i Niall coś powiedział do lokatego. Nie wiedzialam jak on ma na imię. Spytałam Coni. -To jest Harry. Też fejm w naszej szkole. Tylko on jest jak Niall. Też nie zwraca na nikogo uwagi.-posmutniala. -To zaraz zwróci.-poszliśmy w ich kierunku i specjalnie przeszliśmy koło nich. Byli lekko zdziwieni. Weszliśmy do Jakiegoś sklepu i ją zaczęłam szybko szukać jakiś dwóch odlotowych kiecek. Odrazu mi się rzuciły dwie w oczy. Jedna była miętowa dla mnie. A druga była dla Coni beżowa. Jeszcze szpilki. Akurat w sam raz Dostalam w tych samych kolorach buty. Pobiegłam do kasy i zapłaciłam. Wzięłam Coni pod rękę. Nie wiedziała o co chodzi. -Chodź do łazienki. Zaraz ci coś zrobię.-spojrzała na mnie przerażona. Zaczełam się śmiać. Weszliśmy do łazienki i zamknęliśmy się. Wyciągnęła sukienki i buty. Coni był zdziwiona. Wręczyła jej komplet. -Co ja mam z tym zrobić??-spytała się mnie. -Ubrać się. Szybko bo ci Harry zwieje.-Odrazu zaczela się przebierać. Ja też zaczęłam szybko się przebierać. Po tym jak się ubrałyśmy zrobilam makijaż. Wyglądałysmy tak:







-To Chodź teraz Coni . -Już ide. -popatrzałam na nią. Wyglądała lepiej ode mnie. No cóż czego sie nie robi dla przyjaciół. Wyszliśmy z łazienki i odrazu ich zobaczyłam chyba kogoś szukali. Odrazu skorzystałam z okazji. Wzięłam Coni pod rękę i ruszyłysmy w ich strone. Gdy już się zbliżałyśmy oni nas zauważyli. -Przejdziemy koło nich obojętnie Okej?-spytałam Coni z bananem na twarzy. -Okeyy- Przyciągnęła. Ja się zasmiałam. Gdy już byłyśmy koło nich ja jak zwykle musiałam się wyjebać. Tym razem pociągnęłam Niall za sobą. Boze jaka ze mnie niezdara. A teraz leżałam sobie a Niall na mnie. Lezelismy i patrzyliśmy sobie w oczy. Wtedy coś poczułam... Takie łaskotanie w brzuchu... O nie. -Mógł byś ze mnie zejść?? -Strasznie wygodna jestes. Muszę?? -zrobił podkówke. -Tak musisz.- on wstał.- Widzę że na mnie lecisz. - Powiedziałam a Harry i Coni wybuchli śmiechem. A Niall... Niall strzelił buraka. -Horanek, Ślicznie się buraczysz. -powiedziałam i się zaśmialiśmy. -No wiem. To jak z tym numerem? -spytał mnie a Harry i Coni się na nas dziwnie spojrzeli. - Tak jak mówiłam. Marzysz Horan. Musisz wymyślić inny rewanż. Niall uśmiechnął się chytrze. -Okej masz dwie opcje.- powiedział- Albo dasz mi numer albo udajesz moją dziewczynę przez tyle dni ile było upadków na mnie. Czyli 5. To jak?-powiedział. ŻE CO PROSZĘ!? Teraz go zdziwie. -Wybieram drugą opcje. - powiedziałam a on otworzył ze zdziwienia usta.-A teraz sorry. Musimy iść. Pa.-wzięłam pod reke Coni i poszliśmy. Coni cały czas na mnie patrzyła. -Czemu wybrałaś drugą opcje?-spytała ze zdziwieniem. -Bo będzie Beka. Zobaczysz że dzięki mojemu ,,związkowi'' Ty i Hazza będziecie razem- zaśmiałam się a Coni się zarumieniła. Po dwóch godzinach wrocilam do domu. Byłam padnieta. Odrazu poszlam się umyć i przebrać. Sprawdziłam jeszcze fb i zasnelam. Jutro męczący dzień z Horanem...


Dziękujemy za każdy Komentarz od Was. Dzięki wam będziemy starać się aby to opowiadanie było coraz lepsze. Kochamy Was <3 <3 <3 Przepraszamy za błędy. Nie miałyśmy czasu poprawić bo jak najszybciej chciałyśmy wstawić ten rozdział. :*

poniedziałek, 14 lipca 2014

Rozdział 2

... Ona pokazywała na Horana...
- On jest tym fejmem? -spytałam lekko poirytowana.
-No. Każda laska za nim lata ale on wszystkie olewa. -powiedziała a ja się dziwnie na nią spojrzałam-Co? Znasz go?- powiedziała i wzięła łyk wody.
-Tak. - i w tym momencie cała woda poleciała na moja twarz. - CONI TY GEJU!!! - i zaczęłam ja gonić. Jednak gdy byłam w pobliżu Blondyna, jak zwykle musiałam zaliczyć wpadkę i upadłam na jego kolana.
- Dwa to przypadek Trzeci to przeznaczenie- i się do mnie uśmiechnął.
-Tak strasznie przepraszam - spaliłam buraka i wstałam z jego kolan. - Przepraszam. -powiedziałam i zaczęłam odchodzić. Podbiegła do mnie Coni. Zaraz będzie rewanż .
-Chodź Coni coś Ci powiem.- podeszłyśmy do naszego stolika i wzięłam łyk wody. I potem wyplułam zawartość na Coni. Hahah wszyscy zaczęli się śmiać. Coni też.
-Już ja cie dopadnę- krzyknęła a ja uciekłam do Łazienki. Gdy zadzwonił dzwonek szybko otworzyłam drzwi i kogoś walnęłam. Tym kimś był Horan. Zresztą jak zwykle.
-Nosz kurwa. Jaka ja niedojebana jestem! -krzyknęłam a on się uśmiechnął.-Przepraszam. Jak mogę Ci to wynagrodzić?-spytałam
-Em nie wiem. Może dasz mi swój numer? -spytał z chytrym uśmieszkiem.
-Marzenia Horan.- i odeszłam. Na szczęście dotarłam do sali przed nauczycielem. Usiadłam kolo Coni bo z Nią miałam lekcje.
-Hej- powiedziałam a on zaczęła się śmiać.
-Co? - spytałam nieco zdziwiona.
-Jajeczko- cały czas się śmiała i po chwili do sali wszedł jakiś przystojniak z Lokami. Coni od razu przestała się śmiać i spaliła buraka. Od razu wiedziałam o co chodzi.
-CONI SIĘ ZAKOCHAŁA. - krzyknęłam a cala klasa włącznie z loczkowatym sie na nas spojrzeli. - W swojej nowej bransoletce-i zaczęłam się śmiać razem z Coni z mojej głupoty. Do sali wszedł nauczyciel.
-CISZA- Uspokoił nas i zajęliśmy się lekcja. Była strasznie nudna... Po lekcjach umówiłam się z Coni na zakupy. Poszłam do swojej szafki i zobaczyłam liścik. Było w nim napisane:... 

                                                                      Spotkajmy się za szkołą :* 
                                                                                     NIall xx. 
Zdziwiłam się. Nagle podeszła do mnie Coni. 
-Ej to idziemy do cb a później do Galerii, Tak? - Zapytała z wielkim uśmiecham na ustach.
-Emmm... Tak - Ocknęłam się z zamyśleń i odpowiedziałam na pytanie
- Ej co jest jestes jakaś taka "inna".- Zaśmiała się.
- Jest wszystko Ok tylko się zamyśliłam. - Uśmiechnęłam się do niej.
Szybko wybiegłyśmy  ze szkoły i pognałyśmy na Przystanek. Sprawdziłam autobus i miał być dopiero za 
30 min. Ugh... Stwierdziłam, że szybciej byśmy dotarły na piechotę więc zaproponowałam ten pomysł Coni zgodziła się od razu. Po 20 min. dotarłyśmy do domu. Otworzyłam drzwi. Zdjęłyśmy buty i poszłysmy do mnie do pokoju.
-Wow, Ale tu ślicznie - Pisnęła Zachwycona Coni.
- Dziękuję- Podziękowałam jej i powiedziałam aby się rozgościła. Ja podeszłam do szafy i zaczęłam wybierać jakieś wygodniejsze ciuchy. po 15 min. szukania Znalazłam zestaw. Poszłam jeszcze do łazienki się odświeżyć. Wzięłam prysznic. Po wytarciu się ręcznikiem zrobiłam sobie lekki makijaż. Pomalowałam rzęsy i delikatnie pomalowałam usta błyszczykiem o smaku arbuza. Przebrałam się w wcześniej przygotowany zestaw.
 Gdy wyszłam z łazienki zobaczyłam Coni trzymającą kartkę od Niall'a. Popatrzyła się na mnie z wytrzeszczonymi oczyma. 
- Emily dlaczego nie poszłaś wtedy do niego?- Zapytała się mnie. Była najwyraźniej zdziwiona moim zachowaniem wobec Blondyna.
- Wiesz ja go właściwie nie znam, więc dlaczego miałąbym się zgodzić?- Powiedziałam i westchnęłam głośno.
-Wiesz to jest największy fejm w całej szkole i każda dziewczyna by chciała aby się na nią nawet przez chwilę popatrzył. - Powiedziała zdziwiona.
-Dobra zakończmy ten beznadziejny temat. - Powiedziałam a ona tylko pokiwała głową i wyszłyśmy.
Zamówiłam Taxi. po 5min. Przyjechała. Wsiadłyśmy i zaczęłyśmy gadać na różne tematy. Po 20.min. Jechania zapłaciłam i podziękowałam kierowcy. Wysiadłyśmy przez Ogromną Galerią. Serio ona Było GIGANTYCZNA. Gdy do niej weszłyśmy zobaczyłam pewną osobę a dokładniej...  


niedziela, 13 lipca 2014

UWAGA ;)

Chcialam dodac ze jesli bedzie pod 1 rozdzialem 3 kom to wstawimy next ;* Kochamy Was <3

Rozdział 1


Zastanawia mnie jak to jest umrzeć. Patrzeć na wszystko z góry. Zobaczyć kto za tobą tęskni a kto skacze z radości po twoim grobie ze umarłeś. Zobaczyć kto był tym prawdziwym przyjacielem a nie jakaś fałszywa suka. Szlam sobie korytarzem nowej szkoły. Zmieniłam szkole bo w tamtym otoczeniu nie czułam się zbyt dobrze. Wszyscy mnie tylko wytykali palcami. Szlam sobie i patrzałam na swój plan zajęć. Nagle ktoś na mnie wpadł i wszystkie moje książki wyleciały mi z rąk. Zaczęłam je zbierać. Nagle ktoś zaczął mi pomagać. Gdy chciałam chwycić ostatnią książkę dotknęliśmy swoich dłoni. Spojrzeliśmy sobie w oczy. Miał takie śliczne niebieskie oczy. Jednak ja nie potrafię się zakochać. Wstałam wzięłam książki i podziękowałam mu. Idę na lekcje. Już po dzwonku. Spóźnię się. Weszłam do klasy i każdy wzrok był skierowany na mnie.
- Dzień Dobry. Przepraszam za spóźnienie. -powiedziałam do Profesorki.
- Dzień Dobry. To twój pierwszy dzień w szkole i już się spóźniasz? Mam nadzieje ze to ostatni raz. Trzymaj książkę i zajmij miejsce. -wręczyła mi książki a ja przeleciałam wzrokiem po całej sali. Usiadłam w jednej wolnej ławce. Była na końcu. Nie chciałam aby wszyscy się na mnie gapili. Wtedy do sali wszedł on. Niebieskooki blondyn z którym się dziś zderzyłam.
-Horan. Znów spóźniony. Siadaj -powiedziała psorka i pokazała na moja ławkę. Boże zajęłam jego miejsce. Blondyn przeprosił za spóźnienie i zaczął iść w moim kierunku. Uśmiechnął się na mój widok. Usiadł, rozpakował się i po chwili ... Przesunął się w moim kierunku.
-Zajęłaś moje miejsce księżniczko.-powiedział uśmiechając się. Ja popatrzyłam na niego lekko zmieszana.
-Przepraszam ale jestem tu Nowa. Na następnej Matmie zmienię miejsce. -powiedziałam. Potem próbowałam się skupić na wykładzie jednak obecność  blondyna mnie rozpraszała. Lekcja ciągnęła się niemiłosiernie. Zadzwonił dzwonek. Spakowałam się, wstałam i gdy już chciałam iść potknęłam się o plecak blondyna. Czekałam na upadek lecz poczułam czyjeś dłonie na moich biodrach. Otworzyłam oczy i zobaczyłam go.
-Przepraszam niezdara ze mnie. To się więcej nie powtórzy. - powiedziałam po czym wybiegłam z sali. Gdy już szlam korytarzem do stołówki wszyscy gapili się na mnie jak na jakąś dziwaczkę. Weszłam do damskiej. Powiedziałam do siebie:
-Boże nowy dzień w szkole zapowiada się ciekawie. Zero nowych znajomości. - po tych słowach usłyszałam szloch jakiejś dziewczyny. Kabina była otwarta. Zagadałam do niej.
- Co się stało, że płaczesz?- spytałam dziewczyny a ona spojrzała na mnie swoimi zielonymi oczami.
- Po prostu jestem w tej szkole już drugi rok i ciągle się wszyscy ze mnie nabijają. Mam już dosyć. Do tego jestem brzydka. - rozpłakała się. Wpadłam na pewien pomysł.
-Zaczekaj tu chwile zaraz wrócę.-powiedziałam po czym pobiegłam do mojej szafki. Wyciągnęłam sukienkę, kosmetyki i pognałam do łazienki.
-Już jestem. Wstawaj zrobimy cie na bóstwo. -dziewczyna na mnie spojrzała- Trzymaj kieckę szybko się przebieraj i rozpuść włosy .... I jak się przebierzesz to wyjdź a ja cie zrobię na bóstwo okej? -dziewczyna tylko pokiwała głową. Szybko się przebrała i wyszła z kabiny. Wow. Ale laska.
-No nieźle. Wyglądasz lepiej ode mnie. A tak wogóle. Jestem Emily.-dziewczyna się uśmiechnęła na mój komplement i podała mi rękę.
- Jestem Coni.-uścisnęłyśmy sobie ręce.
- Dobra gotowa? Zaczynamy - i zaczęłam ją malować. Po 5 minutach była gotowa. Wyglądała ślicznie.
-No zobacz się w lustrze. A poczekaj! -wyciągnęłam z mojej torby czarne szpilki. Na szczęście w tej szkole można się ubierać jak się chce. -Trzymaj i dawaj do stołówki bo zostało nam 20 minut.- powiedziałam i się do niej uśmiechnęłam. Ja szybko poszłam się przebrać i umalować a Coni podziwiała jak bosko wygląda. Teraz już obie wyglądałyśmy bosko.

Dziewczyna rzuciła mi się na szyje.
-Jejciu dziękuje jesteś wspaniała-I mnie przytuliła.- Nie mogę się doczekać reakcji ludzi.-pisnęła.
Gdy już wyszłyśmy z łazienki każdy patrzał się na nas a my dumnie kroczyłyśmy po Holu. Idziemy w kierunku stołówki. Wchodzimy i wszystkie wzroki na nas. Ich miny były bezcenne. Usmiechnełyśmy się lekko do siebie i poszłyśmy po tace. Ciągle tylko słyszałam teksty typu: ,,Co to za laski?'' ,,Przecież to Coni i ta Nowa'' Napotkałam wzrok blondyna. Miał otwartą buzie. Hah uśmiechnęłam się triumfująco i zajęłam miejsca z Coni przy stoliku.
- Widzisz ich reakcje? Chłopaki pożerają cie wzrokiem. Piona- przybiłyśmy sobie piątki.
- To twoja zasługa. Zresztą największy przystojniak i fejm. ... Z całej szkoły się na ciebie gapi-powiedziała a ja się zdziwiłam
-Jaki fejm? -spytałam a Coni pokazała palcem na...

Bohaterowie :*

Emily Colins
18 lat
Dziewczyna pochodząca z Warszawy.Przeprowadza się do Londynu.
Nastolatka bez problemów, Kocha Żelki i ryzyko.Zawsze pełna energii . Jej świat wywraca 
się do góry nogami gdy poznaje pewnego chłopaka i nową Przyjaciółkę.


Coni Grapy
18 lat 
Mieszka w Londynie. Pochodzi z Irlandii. Jest bardzo nie śmiałą dziewczyną
do czasu. Bardzo wesoła, Kocha dużo jeść a i tak jest chuda. 
Jej życie nabiera kolorów po poznaniu Emily.


Niall Horan 
18 lat 
Pochodzi z Irlandii. Jest najpopularniejszy w całej szkole, każda dziewczyna
marzy o tym aby chociaż na nią spojrzał. Jest miły ale jak przychodzi co do czego to potrafi 
się zmienić  w całkiem inną osobę. 





Hej Jestem Tego bloga będę prowadziła ja i moja Przyjaciółka Oliwia. Chciałam na początek 
powiedzieć, że to będzie nasz pierwszy blog. No to tyle mam nadzieję, że wam się Spodoba. 
Dzisiaj już będzie pierwszy rozdział i proszę skomentujcie go <3.